Mama opowiadała mi że babcia hodowała jedwabniki. To było w Chmielniku koło Rzeszowa zaraz po wojnie
Zapoczątkował to mój dziadek który jeszcze przed wojną zasadził morwy. Wyrósł z nich żywopłot bo gałęzie zaplatało się tak że tworzyły ścianę liści. Dziadek z wojny nie wrócił. Ale babcia wróciła do tego pomysłu.
Jedwabniki hodowało się w izbie mieszkalnej na siatkach rozciągniętych pod ścianą. Moja mama jako dziewczynka wspinała się na morwy aby zrywać liście dla jedwabników. Gąsienice wyglądały paskudnie. Jak owinęły się kokonem to trzeba było pilnować aby nie zaczęły się wykluwać i aby nie przegryzły nitek. Wtedy się je zabijało parą a kokony sprzedawało.
to dom babci , w nim hodowała jedwabniki
do dzisiaj zachowała się studnia
babcia i dziadek
babcia przy pszczołach, babcia i dziadek mieli wiele zajęć i talentów
Chmielnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz